Splot słów, który zaprzątał jej głowę. Ich znaczenia sama nie mogła odgadnąć. Próbowała sprecyzować swoje myśli, sprowadzić je na konkretny tor. Siedziała z książką w ręku, ale zamiast czytać zastanawiała się nad sensem słów tak mocnych, tak zaostrzonych, że aż stanowiły kontrast pośród jej kruchych, niejednostajnych przemyśleń. Wpatrywała się tępo w pierwszy wers, który stanowił wstęp do drugiego rozdziału. Jej oczy dostrzegały jedynie jedno słowo.
,,Cisza”
Tak, było ono jej dobrze znane, można powiedzieć, iż nazbyt dobrze. Wyciągnęła rękę w geście odnalezienia pióra, nadal nie odrywając wzroku od czynnika, który tak ją frasował. W wszechobecnej ciemności, którą rozpraszał jedynie tlący się już płomień świecy, wymacanie potrzebnego przedmiotu zajęło jej wieki. Skupiając się jedynie na refleksjach, nie zwracała uwagi na otoczenie. Zaczęła skrupulatnie zapisywać odczucia wiążące się z danym momentem. Rozkojarzenie, obłęd, determinacja, a kiedy zdała sobie sprawę, że tak na prawdę nic tym nie wskóra, dodała słowo ,,rezygnacja”. Z miną strapionej nastolatki, wciąż dumając nad kwintesencją tematu, podniosła pióro, i gdy kątem oka spostrzegła, iż coś spłynęło po lufcie i splamiło jej śnieżnobiałą koszulę, zsunęła spojrzeniem po piórze, na którym znajdowała się krew, jej własna krew. Ogarnął ją piekący ból, którego skupiskiem było jej udo. Wędrując wzrokiem w tamte rejony, ujrzała słowa wyryte w jej skórze. Kłębisko bólu, niedowierzania i strachu szukało ujścia, a gdy dotarło do jej krtani, a ona sama otworzyła usta w zamiarze krzyku, skumulowana góra z prędkością światła pokonała dzielącą odległość pomiędzy gardłem a światem zewnętrznym, ale jedyne co było słychać to:
Cisza
Dziewczyna popłakała się z bezsilności. Takie było jej życie. Pełne słów, które nie znalazły swoich odpowiedzi poza granicami świadomości.
Żyła jak przeklęta.
***
A Ty, co byś zrobił, gdyby nikt nie mógł usłyszeć Twojego głosu?
Gdyby wszystko, co tworzy Twoje "ja", nie mogło zostać wypowiedziane?
Cisza jest wszędzie.
Cisza jest obezwładniająca.
--------
Napisałam.
Prolog, który zaprzątał mi głowę przez nie jedną noc.
Byłam bezsilna i nie mogłam nic zrobić na brak weny.
Mam nadzieję, że da się czytać.
Zaczynam pracować nad rozdziałem.
Do pierwszego!
Jej, ten prolog jest naprawdę mroczny. I tak naprawdę nie wiadomo o co w ogóle chodzi..,. Heh... Dobry chwyt, żeby zaciekawić :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że pierwszy rozdział będzie podobnie tajemniczy :D
Mogłabyś powiadamiać mnie na naszym blogu?
stylinsoncamp.blogspot.com
Może przy okazji też przeczytasz ^ ^
Masz naprawde świetny blog.
OdpowiedzUsuńhttp://dobrze-przyprawione.blog.pl/
Super zapraszam http://somethingforyoou.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńwow~! dobry ten prolog ... aż zachęca do czytania ^^ bardzo mi się podoba ;D
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane!
OdpowiedzUsuńFajnie się zapowiada!
Zapraszam do mnie
Prolog genialny dobra robota
OdpowiedzUsuńWyłapałam tylko jeden brak przecinka co mi się bardzo podoba.
OdpowiedzUsuńTreść jest wciągająca i cały czas chce się czytać więcej i więcej. Nie wiem co dalej pisać, bo zazwyczaj nie mam o czym pisać jeżeli blog jest dobry. To samo jest u ciebie.
Mam tylko jedną uwagę co do zdjęcia w nagłówku. Jest ładne i wgl, ale nie lepiej zrobić by się to tak rozchodziło mgłą? Nwm czy wiesz o co mi chodzi xd
Pozdrawiam Mila z the--end-of-love.blogspot.com/
Trochę skojarzyło mi się to z Mute. I tak jak tamte opowiadanie twoje również strasznie mi się podoba. Takie tajemnicze i wciągające, aż chce się więcej. Ten prolog jest lepszy od większości opowiadań które mają dokładnie taki sam schemat zbuntowana nastolatka+seksowny Niall= BIG LOVE. ale twoje jest takie orginalne. Nie wiem co tu jeszcze napisać. Po prostu świetne. ;)
OdpowiedzUsuńhttp://1dbromcestorys.blogspot.com/
Gratulacje!
OdpowiedzUsuńZostałeś/aś nominowany/a do Liebster Blog Award.
Więcej informacji na blogu http://mystory23love.blogspot.com/